SZKOŁY NIE CHCĄ ODPOWIADAĆ ZA COVID U NAUCZYCIELI 60+
17 sierpnia 2020
Dyrektorzy podsuwają im do podpisu oświadczenia o zrzeczeniu się roszczeń w razie zachorowania.
Nauczycielki w wieku emerytalnym, a więc osoby z tzw. grupy podwyższonego ryzyka zakażenia koronawirusem w jednym z warszawskich przedszkoli po zakończeniu pracy zdalnej musiały oświadczyć, że zgadzają się na pracę stacjonarną. Zdarzały się też placówki, w których osoby po 60. roku życia podpisywały, że są świadome zagrożenia zakażeniem wirusem i nie będą wnosić skarg i pretensji w razie choroby.
Drżą o zdrowie
Nauczycielki boją się o swoje zdrowie, ale także o pracę. Podpisują więc oświadczenia. – Prawna skuteczność takich oświadczeń jest wątpliwa. Nie zmieniają nic w relacji pracodawca–pracownik. Pracownik przez jego podpisanie nie może pogorszyć swojej sytuacji. Nie powinien jednak składać podpisu, tylko poprosić dyrektora szkoły lub przedszkola o wyjaśnienie, jakie zdaniem pracodawcy będą konsekwencje, jeżeli nie podpisze takiego oświadczenia – wyjaśnia Dawid Zdebiak, radca prawny w kancelarii adwokacko-radcowskiej GujskiZdebiak w Warszawie. Sanepid we współpracy z Ministerstwem Zdrowia opracował wytyczne dla oświaty, ale nie są one zbyt szczegółowe. W szkołach w miarę możliwości podczas organizowania pracy pracownikom powyżej 60. roku życia lub z istotnymi problemami zdrowotnymi, które każą zaliczyć osobę do grupy tzw. podwyższonego ryzyka, należy zastosować rozwiązania minimalizujące ryzyko zakażenia (np. nieangażowanie w dyżury podczas przerw międzylekcyjnych, a pracowników administracji w miarę możliwości kierować do pracy zdalnej). W przedszkolach zaś w miarę możliwości do zajęć opiekuńczych nie należy angażować pracowników po 60. roku życia lub z istotnymi problemami zdrowotnymi. – Wytyczne powinny być bardziej szczegółowe i wydane w formie rozporządzenia. Takie działania osłonowe rodziłyby jednak skutki finansowe. Dlatego MEN tego unika – ocenia Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. – Takie wytyczne nie są prawem, ale wskazują, jak należy się zachować, żeby stworzyć bezpieczne warunki pracy. Jeśli jednak zdarzy się, że nauczyciel po 60. roku życia zakazi się koronawirusem, trudno będzie mu dochodzić odszkodowania od szkoły czy przedszkola. Zaniedbanie dyrektora musiałoby być ewidentne – tłumaczy mec. Zdebiak. I podaje przykład. – Będzie tak, gdy dyrektor dopuści do pracy chorego pracownika, wiedząc o jego chorobie. Albo gdy nie wyposaży pracowników w środki higieny. Jeśli pracodawca wie, że istnieje zagrożenie dla życia i zdrowia pracownika, powinien temu zapobiegać.
Pusto przy tablicy
O to, żeby nauczyciele po 60. roku życia czuli się bezpiecznie w pracy i nie porzucili nauczania na rzecz spokojnej emerytury, warto jednak zadbać. Bez nich polskie szkoły i przedszkola, zwłaszcza w dużych miastach, miałyby ogromne problemy kadrowe. Przykładowo w stołecznych szkołach pracuje obecnie 4301 nauczycieli w wieku powyżej 60 lat (z czego 1427 w szkołach podstawowych, 1290 w liceach oraz 289 w przedszkolach). To dużo, bo w sumie w warszawskiej oświacie pracuje 29 842 nauczycieli. W Poznaniu więcej niż 60 lat ma aż 1050 spośród około 9,5 tys. nauczycieli. W Krakowie w zeszłym roku szkolnym pracowały 1574 osoby w tym wieku. W gdańskiej oświacie pracuje 618 nauczycieli powyżej 60. roku życia oraz 753 osoby z administracji i obsługi. Najwięcej w szkołach podstawowych. W rybnickich jednostkach oświatowych, czyli w mieście z tzw. czerwonej strefy, pracuje 170 nauczycieli, którzy skończyli 60 lat. 126 osób w tym wieku pracuje w administracji i obsłudze. Najwięcej osób powyżej 60. roku życia pracuje w szkołach ponadpodstawowych, zwłaszcza w szkolnictwie zawodowym. Obecnie miasto nie planuje opracowywania dodatkowych wytycznych dotyczących osób powyżej 60. roku życia. Samorząd będzie jedynie rekomendował dyrektorom szkół, aby w miarę możliwości unikali eksponowania starszych nauczycieli na spotkania w dużych grupach.
Bez dodatkowej ochrony
Ministerstwo Edukacji Narodowej nie przewidziało specjalnych wytycznych dotyczących pracy emerytowanych nauczycieli. – Sam wiek nauczyciela czy pracownika szkoły nie jest przesłanką, aby odsunąć go od świadczenia pracy – zaznaczył na ostatniej konferencji prasowej minister Dariusz Piontkowski. Ministerstwo Edukacji Narodowej przyznaje jednak, że osoby w podeszłym wieku, według danych epidemiologicznych, są narażone na większe ryzyko ciężkiego przebiegu zachorowania na Sars Cov 2. Nauczyciele z tzw. grupy ryzyka nie mogą jednak liczyć na specjalne środki ochrony indywidualnej. Przepisy nie wprowadzają bowiem zróżnicowania w dostępie do środków ochrony osobistej ze względu na wiek pracownika.